Dzwonek telefonu – ostry i natarczywy. Jakże banalny początek. Odbierasz i Twoje życie się zmienia. Powiedzieć , że po ostatnim takim telefonie ,życie Antoniny się zmieniło to nieporozumienie stulecia. Jej życie wtedy się zaczęło.
8 miesięcy wcześniej
Antonina siedział w łazience . Woda lała się do wanny ,ale korek spoczywał na zlewie. Tu nikt jej nie przeszkadzał a lejąca się woda zagłuszała płacz. Wciąż jednak , słyszała dochodzące z kuchni głosy. Matka znowu wrzeszczy. Wyobrażała sobie swojego brata, jak stoi teraz sam pośrodku kuchni, skulony i sponiewierany, a matka uderza go co chwilę otwartą dłonią. W głowę, po twarzy. Jednak Antonina nie potrafi Go pożałować tak jakby chciała. Dlaczego Sergiusz wciąż prowokuje matkę? Nosi biżuterię i obcisłe ubrania w pastelowych kolorach. Przecież wie, że matkę doprowadza to do szału. Kiedy tak rozmyślała, usłyszała dzwonek swojego telefonu. Żeby odebrać telefon musiałaby minąć się z matką, więc postanowiła go zignorować.
-Odbierz ten cholerny telefon- wrzeszczała matka waląc z całej siły w drzwi łazienki.
Antonina rusza w kierunku drzwi, ale jest za wolna. Matka już z furią otwiera drzwi wyrywając obluzowany zamek.
- Głucha jesteś? – wrzeszczy matka spluwając wszędzie kropelkami śliny. Rzuca w dziewczynę telefonem. Ten trafia ją w ramię, i upada na podłogę, nie przestając jednak dzwonić.
Antonina szybko się po niego schyla, nie patrząc na wychodzącą z łazienki matkę.
-Tak słucham? -mówi odbierając telefon, głosem drżącym od powstrzymywanych łez.
-Dzień dobry- odzywa się uchy kobiecy głos, brzmiący jakby dochodził ze studni.- Niedawno przesłona nam pani swój scenariusz, czy tak?
-Tak - odpowiada Antonina. W głowie ma pustkę, sucho w ustach, a ręce spocone tak, ze telefon wyślizguje jej się z ręki.
-Bylibyśmy zainteresowani jego realizacją. Chcielibyśmy też powierzyć Pani rolę reżysera. Jeśli wyrazi Pani zgodę, to w najbliższym czasie będziemy oczekiwać Pani, w naszym biurze w Los Angeles. Omówimy wszystkie szczegóły i weźmiemy się do pracy. Co Pani na to? –Oczywiście pokrywamy wszystkie koszty związane z podróżą . Antonina nie mogła uwierzyć w to co słyszy. Czy to możliwe? A może to tylko sen? Uszczypnęła się żeby mieć pewność. Zabolało. A więc to nie sen.
-Halo?- usłyszała naglący głos w słuchawce. – Czy w tej Polsce nie ma nawet zasięgu?- powiedziała kobieta cicho, ale z wyraźnym zniecierpliwieniem.
-Tak - udało się wykrztusić Antoninie prze zaciśnięte gardło -Zgadzam się- dodała już pewniejszym tonem . Zgadzam się na wszystko- Byle się stąd wydostać- dodała już w myślach.
Obecnie:
Przypominając sobie tamtą rozmowę- zdecydowanie najlepszą w jej życiu- odebrała telefon z podekscytowaniem.
-Tak słucham?- zapytała wesołym głosem.
-Witam serdecznie- w słuchawce odezwał się męski, energiczny głos, które Antoninie przywodził na myśl akwizytora, albo człowieka prowadzącego telezakupy .
- Mam dla Pani wspaniałą propozycję- powiedział mężczyzna, i nie czekając na odpowiedź , kontynuował- Czy była by Pani zainteresowana nakręceniem filmu dokumentalnego?
-A o czym miałby być ten film? –zapytała Antonina z powątpiewaniem. Filmy dokumentalne kojarzyły jej się z nudnymi produkcjami, pokazywanymi w szkole, gdy nauczycielom nie chciało się prowadzić lekcji – albo wręcz przeciwnie- z programami takimi jak ten Beara Gryllsa, gdzie każdy minuta, bez potencjalnego niebezpieczeństwa, jest zmarnowana . Nie uśmiechała jej się ani jedna, ani druga perspektywa.
-Jestem pewien, że będzie Pani zachwycona – znowu skojarzenie z kimś ,kto chce jej za wszelką cenę wcisnąć nie potrzebny produkt.- To film o…- tu nastąpiła pauza dla efektu- ONE DIRECTION!
-One Direction- powiedziała Antonina przeciągając sylaby, chcąc zyskać czas na przypomnienie, skąd kojarzy tą nazwę. I już miała zrezygnować, kiedy przypomniała jej się jej pierwsza Hollywoodzka impreza.
4 miesiące wcześniej:
- Uśmiech! -Tutaj!- I szczerzymy ząbki! Antonina posłusznie pozowała, rozsyłając uśmiechy na prawo i lewo. Dobrze się czuła, bo wiedziała że dobrze wygląda.- Jak to łatwo-pomyślała po raz nie wiadomo który- wyglądać pięknie, gdy nad Twoim wizerunkiem pracuje sztab specjalistów.
Dziewczyna zeszła sprzed oblicza fotoreporterów i już miała zacząć zabawę, kiedy usłyszała potworny hałas. Wrzaski, piski i jęki ,rozdzierające uszy. Znała te odgłosy. Tłum fanów( w tym przypadku głównie płci żeńskiej) zobaczył swojego idola. Jednak, tak głośnych zachwytów, chyba jeszcze nie słyszała.
-Przepraszam- zaczepiła jakiegoś mężczyznę. Który ganiał wszędzie, jak przysłowiowy kot z pęcherzem.- Co się tam dzieje?
-One Direction się dzieje- odpowiedział, patrząc na nią wzrokiem człowieka na skraju załamania nerwowego i uciekł, zanim zdążyła zadać więcej pytań. Antonina, widząc w tłumie bawiących się, znajome twarze ,postanowiła dłużej nie zajmować się tym zjawiskiem i zrealizować cel z jakim tu przyszła. Przyrzekła sobie , że jak tylko wróci do domu, sprawdzi, kim są Ci One Direction.
Obecnie:
Przypominając sobie tą historię Antonina boleśnie się skrzywiła. Pamiętała, jakiego miała wtedy okropnego kaca. A o sprawdzeniu, kim są One Direction, rzecz jasna wtedy zapomniała.
-A więc?- zapytał mężczyzna wyrywając ją ze wspomnień.-Co Pani na to? Antonina, która zdążyła się już nauczyć, ze od pomysłu do realizacji daleka droga, odpowiedziała bez j:wahania.- Z chęcią dowiem się więcej. Kiedy możemy się spotkać?
Fajnie się zaczyna..:D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział:D
No, no. Zaczyna się nawet ciekawie. Nie spotkałam się jeszcze z opowiadaniem pisanym w takim stylu jak Twój, to przenoszenie w czasie o parę miesięcy wstecz i do teraźniejszości. Zazwyczaj było to inaczej opisywane. Niemniej jednak, zaciekawiłaś mnie i czekam na kolejny odcinek.Mam nadzieję, że mnie poinformujesz.
OdpowiedzUsuńA tym czasem zapraszam do siebie na opowiadanie.
http://greenstreetelite.mylog.pl
Rzeczywiście użycie retrospekcji było bardzo ciekawym pomysłem.Bardzo mi się spodobało i z chęcią poczytam dalsze rozdziały,jeśli mogłabyś mnie o nich poinformować.Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńhttp://steal-heart.blogspot.com/
Naprawdę fajny blog.
OdpowiedzUsuńPowiadom mnie o nowym rozdziale
melancolie.blog.onet.pl
Ciekawy blog :D Zaczyna sie bardzo interesująco ^^
OdpowiedzUsuńPisz dalej bo masz talent :D Czekam na następną notkę ♥
Pozdrawiam :***
Ładnie piszesz, wciąga. Ale więcej epitetów by się przydało bo ciężko wyobrazić sobie sytuację.
OdpowiedzUsuńDodaje się z miłą chęcią i zapałem do obserwatorów. : ))